Dobre planowanie. Najlepsza metoda na definiowanie i realizację celów
Okres studiowania przywodzi na myśl swobodę oraz sposobność do eksplorowania nieznanych ścieżek. Rzeczywistość okazuje się jednak odmienna i często sprowadza się do funkcjonowania na podwójnym etacie: uniwersyteckim oraz profesjonalnym. Jak bardzo obciążony jest terminarz polskich żaków, unaocznia ósma odsłona raportu EUROSTUDENT. Statystycznie, student w Polsce uczestniczy w zajęciach przez 20 godzin tygodniowo, a dodatkowe 15 godzin przeznacza na samodzielną pracę. Sumaryczne obciążenie jest zatem niemal tożsame z pełnym wymiarem zatrudnienia. Wykaz obowiązków na tym się nie zamyka. Osoby studiujące w trybie dziennym dorabiają przeciętnie dziesięć godzin w tygodniu. Natomiast studenci zaoczni na wszystkie swoje aktywności rezerwują łącznie do 64 godzin w skali tygodnia – to ekwiwalent półtora etatu – przy czym dominującą część tego czasu absorbuje aktywność zawodowa. Mimo że terminarz żaka bywa przepełniony, tak intensywny rozkład zajęć nie musi zamykać drogi do rozwoju. Kiedy student potrafi precyzować swoje zamierzenia i wytrwale je realizuje, łatwiej zachowuje balans. W ten sposób sukcesywnie kreuje ścieżkę kariery odpowiadającą osobistym aspiracjom.
Jak odróżnić zamierzenia krótkoterminowe od długoterminowych?
Poszczególne cele różnią się między sobą wagą oraz perspektywą czasową ich osiągnięcia. Niektóre odnoszą się do bieżących zagadnień i są osiągalne szybko – realizacja innych pochłania miesiące lub nawet lata. Pierwszą grupę stanowią cele krótkoterminowe, rozumiane jako przedsięwzięcia zaplanowane na najbliższy okres. Obejmują one perspektywę jednego dnia, tygodnia, miesiąca, a w kontekście edukacji wyższej – maksymalnie jednego semestru. W realiach uniwersyteckich chodzi między innymi o przygotowanie do zaliczenia, stworzenie eseju, przyswojenie wyznaczonej partii materiału czy miesięczny cykl systematycznych ćwiczeń fizycznych. Siła tych dążeń wynika z ich nieskomplikowanego charakteru i prędko widocznych rezultatów. Gdy wykonamy takie zadanie, zyskujemy poczucie kontroli nad biegiem spraw. Staje się ono również czynnikiem motywującym, pomagającym utrzymać zaangażowanie w bardziej odległych projektach.
Zamierzenia krótkookresowe porządkują bieżące zobowiązania. Natomiast cele długookresowe umożliwiają spojrzenie na egzystencję z szerszego punktu widzenia. Ich perspektywa wybiega poza ramy semestru czy roku nauki. Zazwyczaj dotyczą one przedziału czasowego od trzech do pięciu lat, nierzadko rozciągając się na jeszcze dłużej. Przeważnie dotyczą sfer postrzeganych jako priorytetowe. Chodzi o rozwój zawodowy, relacje rodzinne albo dbałość o kondycję zdrowotną. Tego rodzaju dążenia nie przynoszą błyskawicznego zadowolenia, ponieważ oczekują od nas cierpliwości oraz wytrwałości. Nie można jednak pominąć ich znaczenia. To właśnie one integrują drobniejsze działania w spójny obraz i uświadamiają, że bieżące powinności stanowią element szerszego zamysłu.
Jak efektywnie planować?
Umiejętność identyfikacji celów powinna prowadzić do refleksji nad sprawnym zarządzaniem nimi. Samo wyartykułowanie zamierzeń jest zaledwie wstępem – dla osiągnięcia realnych skutków potrzeba określonego schematu postępowania. Nie wystarczą mgliste deklaracje, pokroju „Będę intensywniej pracować nad nauką” lub „Rozpocznę gromadzenie oszczędności”. Rozsądniej jest zastosować instrumenty pozwalające precyzować cele, śledzić postępy i systematycznie realizować plany. Zastosowanie sprawdzonych metodyk, wywodzących się chociażby z zarządzania projektami, przynosi zdumiewające korzyści w życiu prywatnym i studenckim. Upraszczają one organizację zadań, wspierają motywację i pozwalają świadomie sterować rozwojem, przybliżając do obranej przyszłości.
Koncepcja SMART
Wśród technik, które pomagają określać zamierzenia, koncepcja SMART wyróżnia się znaczną rozpoznawalnością i uniwersalnością. Nazwa tej metodyki jest akronimem, który streszcza pięć cech. Cel, który formułujemy prawidłowo, powinien odznaczać się każdą z nich:
-
specific – czyli sprecyzowany i klarowny,
-
measurable – mierzalny, pozwalający śledzić postępy,
-
achievable – realny, wykonalny,
-
relevant – istotny, trafiający w autentyczne potrzeby,
-
time-bound – osadzony w ramach czasowych.
Ogólnikową deklarację „Zamierzam mieć lepsze stopnie” kontrastuje podejście SMART, w którym cel brzmiałby następująco: „Osiągnę w perspektywie dwóch nadchodzących miesięcy wzrost średniej ocen ze Statystyki z poziomu 3,5 do 4,0. Zrealizuję to, ponieważ będę organizować cotygodniowe, dwugodzinne spotkania powtórkowe oraz skonsultuję się z wykładowcą przynajmniej dwukrotnie przed terminem egzaminu”. Taka formuła jest sprecyzowana, gdyż dotyczy konkretnego kursu akademickiego. Mierzalność gwarantują jasno wskazane wartości – podniesienie średniej z 3,5 do 4,0. Realizm zamierzenia opiera się na konkretnych czynnościach rozłożonych w czasie. Istotność natomiast polega na tym, że rezultat, który dana osoba osiągnie, bezpośrednio wpłynie na postępy w edukacji i ostateczną średnią ocen. Całość domyka limit dwóch miesięcy – w ten sposób cel zyskuje precyzyjny wymiar temporalny. Kiedy stosujemy takie ujęcie, musimy głębiej przemyśleć intencje. Ułatwia ono także przekształcenie zamysłów w harmonogram działań. Gdy realizujemy ten harmonogram, krok po kroku zbliżamy się do określonego wyniku.
Podejście OKR
Metodyka OKR, czyli Objectives and Key Results, oferuje system do określania priorytetów. Rozgłos zyskała dzięki wielkim firmom technologicznym, jednak z powodzeniem adaptuje się ją na grunt naukowy i prywatny. Sedno koncepcji polega na wyznaczeniu ambitnej, inspirującej mety, do której dopasowuje się kilka mierzalnych rezultatów. Wskazują one definitywnie, czy ktoś zrealizował zamierzenie. Cel powinien zapewniać odpowiedź na pytanie: „Co pragnę osiągnąć?”. Rezultaty z kolei wyjaśniają: „Po czym rozpoznam, że zrealizowałem cel?”.
Obrazuje to przykład studenta przygotowującego pracę licencjacką. Może on ustalić cel: „Stworzyć i przygotować do obrony pracę licencjacką o wysokiej wartości”. Powiązane rezultaty dzielą ten proces na odcinki rozłożone w czasie – student gromadzi literaturę do końca października, tworzy plan i rozdział w grudniu, finalizuje badania oraz analizy w lutym i przedkłada kompletną pracę w kwietniu. Takie podejście przekształca długą drogę w trasę złożoną z kolejnych, osiągalnych etapów.
Podział skomplikowanych przedsięwzięć
Stawianie czoła obszernym, zniechęcającym celom często wywołuje odruch odkładania spraw na później. Skuteczne remedium stanowi dekompozycja. Metoda ta polega na tym, że świadomie dzieli się jedno złożone przedsięwzięcie na ciąg mniejszych, łatwiejszych do opanowania elementów. Ta idea jest centralna dla zwinnych metodyk zarządzania, na przykład Scrum, pierwotnie stosowanych w branży IT. W podejściu Scrum duży projekt (tzw. backlog produktu) nigdy nie powstaje w całości od razu. Zamiast tego dzieli się go na listę precyzyjnie określonych, niewielkich zadań. Ekipa wybiera spośród nich najistotniejsze i pracuje nad nimi w krótkich, skoncentrowanych cyklach. Nazywają się one sprintami i trwają zazwyczaj od jednego do czterech tygodni. Taki tryb działania przynosi zauważalne postępy i pozwala elastycznie reagować na zmiany.
Analogiczny schemat myślenia można zastosować, gdy dążymy do celów prywatnych, chociażby finansowych. Załóżmy, że nasze przedsięwzięcie wymaga odłożenia 300 zł w ciągu miesiąca. Zamiast postrzegać to jako pojedynczy wysiłek, rozsądniej jest potraktować wyzwanie niczym sprint i podzielić je na mniejsze, tygodniowe odcinki:
-
Tydzień pierwszy: koncentracja na organizacji zakupów – przygotowanie listy na podstawie domowych zasobów i analiza gazetek promocyjnych. Gdy brakuje chwili, bezpłatna aplikacja z gazetkami ułatwia szybkie porównanie cen.
-
Tydzień drugi: praca nad przyzwyczajeniami, przykładowo parzenie kawy we własnym zakresie zamiast kupowania jej na mieście.
-
Tydzień trzeci: optymalizacja subskrypcji streamingowych i rezygnacja z tych, z których nie korzystamy.
-
Tydzień czwarty: podliczenie łącznych miesięcznych wydatków i zebranie w całość uzyskanych rezultatów.
Dzięki takiemu podejściu wyzwanie, które początkowo wydawało się trudne, przestaje onieśmielać. Staje się ono ciągiem zrozumiałych etapów, które budują poczucie kontroli nad własnymi poczynaniami i przybliżają do wyznaczonego celu.
Powszechne potknięcia przy ustalaniu zadań – jak się przed nimi ustrzec?
Nawet najstaranniej opracowany harmonogram może okazać się zawodny, jeśli wpadniemy w mentalne lub organizacyjne koleiny, które niweczą podejmowane wysiłki. To, że opanowaliśmy metody układania planów, jest tylko jednym z aspektów. Równie doniosłe znaczenie ma to, że zdajemy sobie sprawę z najczęstszych pomyłek. Kiedy potrafimy je zidentyfikować, zyskujemy możliwość szybkiej zmiany obranego kierunku. Ograniczamy w ten sposób niebezpieczeństwo rozczarowania, które często popycha do zupełnej rezygnacji z zamierzeń.
Mieszane modele rekrutacji i asynchroniczne wywiady wideo
W momencie gdy spersonalizowana aplikacja odniesie skutek i kandydat otrzyma zaproszenie na rozmowę, powinien być przygotowany na nowe, często zautomatyzowane formuły spotkań. Rośnie liczba procesów naboru, które przyjmują charakter hybrydowy – stanowią połączenie etapów zdalnych i spotkań na żywo. Jednym z popularnych mechanizmów są tak zwane one-way interview, czyli wywiady asynchroniczne. Aplikujący nie prowadzi wówczas dialogu z rekruterem w czasie rzeczywistym, lecz nagrywa odpowiedzi na zestaw pytań, który otrzymał wcześniej.
Dla osób wchodzących na ścieżkę zawodową jest to często nowe doświadczenie, ale można się do niego skutecznie przygotować. Samo nagranie wideo dobrze jest potraktować jako krótką, przemyślaną prezentację – zwięzłą i ułożoną według schematu STAR. Model ten ułatwia przejrzyste pokazanie kontekstu, podjętych działań oraz ich efektu. W opanowaniu napięcia pomaga wcześniejsze przećwiczenie wypowiedzi, kontrolowanie tonu głosu i tempa mówienia, jak również zapewnienie odpowiednich warunków technicznych. Staranne oświetlenie, neutralne tło i czysty dźwięk potrafią zadecydować o zaproszeniu do kolejnej fazy, szczególnie w procesach kwalifikacyjnych prowadzonych w całości cyfrowo.
Wygórowane postanowienia
Najczęstszą przyczyną porażek jest wyznaczanie zamierzeń, które ignorują nasze realne zasoby, czas i energię. Postanowienie o codziennym pięciogodzinnym studiowaniu, bieganiu oraz czytaniu książki tygodniowo to prosta droga do zniechęcenia – zwłaszcza gdy wcześniej brakowało nam chwili dla siebie. Kiedy po kilku dniach nie udaje się sprostać tym wygórowanym wymaganiom, pojawia się poczucie klęski i znika motywacja.
Aby temu zapobiec, należy zaczynać od małych kroków, stopniowo zwiększając intensywność wysiłków. Pięć godzin nauki można zamienić na godzinę pełnej koncentracji, a codzienne bieganie na trzy treningi w tygodniu. Skuteczna bywa koncepcja mikronawyków – drobnych działań, które systematycznie kształtują trwałe przyzwyczajenia, na przykład czytanie pięciu stron książki dziennie. Z czasem te małe aktywności sumują się i przynoszą znaczące rezultaty bez uczucia przytłoczenia.
Problem sztywności
Egzystencja obfituje w niespodziewane okoliczności – niedyspozycja zdrowotna, nagłe kwestie familijne albo zwyczajnie słabsza dyspozycja potrafią zniweczyć najbardziej precyzyjny terminarz. Kiedy postrzegamy własny harmonogram jako nieelastyczny, nienaruszalny skrypt, narażamy się na frustrację i napięcie, ilekroć wydarzy się coś niezgodnego z naszymi oczekiwaniami. Z tego powodu organizując zadania, należy koniecznie zapewnić sobie pewien stopień giętkości w działaniu. Gdy rezerwujemy w terminarzu wolne przedziały czasowe, zyskujemy pole manewru na niespodziewane obowiązki lub regenerację. Jednocześnie, jeśli zaplanujemy jeden mniej napięty dzień w tygodniowym cyklu, umożliwimy sobie spokojne wyrównywanie ewentualnych opóźnień.
Bardzo pomaga, gdy co tydzień dokonujemy przeglądu naszych planów. Taka analiza pozwala zweryfikować dotychczasowe osiągnięcia, dostrzec wyłaniające się trudności oraz nanieść poprawki adekwatne do bieżących uwarunkowań. Gdy postępujemy w ten sposób, organizacja zadań nabiera cech kompasu, który wskazuje kierunek do celu, zamiast przekształcać się w klatkę krępującą działania.
Gdy umykają drobne wygrane
Ludzie skupieni na ambitnych, odległych zamierzeniach potrafią nie zauważać bieżących, mniejszych triumfów. Ktoś, kto sfinalizuje zadanie, zda egzamin lub utrzyma rutynę przez tydzień, osiąga sukces godny dostrzeżenia. Lekceważenie takich zdarzeń stopniowo obniża zapał. Pojawia się odczucie stagnacji i wrażenie, że główne zamierzenie jest nadal poza zasięgiem.
Wytrwałość wspiera, gdy człowiek nagradza się za drobne postępy. Może obejrzeć serial, spotkać się ze znajomymi albo zrelaksować przy herbacie. Zaangażowanie podtrzymują także narzędzia monitorujące zwyczaje, na przykład aplikacje pokroju Habitica lub tradycyjne notesy. Tabela, która się zapełnia, lub rosnąca seria powodzeń namacalnie dowodzą, że systematycznie przybliżamy się do celu.
Moc sprawcza dobrego harmonogramu
Kto potrafi planować i jednocześnie godzić codzienne obowiązki z długofalowymi aspiracjami, ten posiadł jedną z najcenniejszych kompetencji. Rozwija się ją w okresie studiów i na progu dorosłego życia. Nie stanowi to wrodzonego talentu, lecz jest procesem, który opanowujemy i ulepszamy, gdy regularnie ćwiczymy. Sukces najczęściej zależy od tego, jak stosujemy proste zasady. Przykładowo, można stopniowo zwiększać wymagania lub dopasowywać cele do własnych możliwości.
Działania, które dobrze zaplanujemy, tworzą przestrzeń – nie tylko w kalendarzu, ale przede wszystkim w głowie. Właśnie tam rodzi się kreatywność i wzrasta motywacja do nauki. Tam też odnajdujemy energię, która pozwala realizować pasje. Nie traktujmy zatem planowania jako kolejnego obowiązku. Lepiej postrzegać je jako narzędzie, które pomaga budować życie. Takie życie zapewni miejsce zarówno na ambitne cele zawodowe, jak i na osobiste spełnienie.
Źródła:
-
Podsumowanie projektu EUROSTUDENT 8 - Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego - Portal Gov.pl
-
Jak zrealizować cel - a nie tylko o nim myśleć | Mapa Karier
Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.
Autor: Joanna Ważny

